czwartek, 1 grudnia 2011

Gwiazdki z nieba mi potrzeba

Strasznie szybko czas ucieka. Odwracam głowę mija godzina, zamykam oczy mija dzień, zamyślam się - tydzień, nie-robię-nic-ważnego - miesiąc, potem rok, jeden, drugi, trzeci, dziesiąty. Szybko czas ucieka. Tylko przed kim? Że przede mną? Przed ludźmi ogólnie? Przed dziećmi chyba nie, przecież... Refleksja smutna - grudnia dziś dzień pierwszy. A przecież niedawno był ciepły październik, wrzesień, wakacje. A niedawno to i ostatnie święta były... A za trzy tygodnie znów będą. A te trzy tygodnie minął jak tydzień jeden. I znów będą kolejne święta za kolejne trzy tygodnie. Z sensem, czy bez sensu, nieważne, nic się na to nie poradzi.
Co by się nie działo, ja na kawę zawsze mam ochotę, na książkę tę nie-z-listy-lektur, na ciepły szalik, rękawiczki i czapkę, na rześki poranek podczas spaceru z psem, na spokój i ciszę, a najszczególniej na ten moment przed snem samym, gdy wszystkie troski można zostawić za zamkniętymi powiekami.
Grudzień - za kilka dni, co do niektórych, przyjdzie święty Mikołaj. Komu przyniesie gwiazdkę z nieba?












kredkiinozyczki@gmail.com

5 komentarzy:

  1. podoba mi się nowy wygląd, i notka i kartka. Ładnie ubrałaś w słowa to co siedzi mi teraz w głowie;-) choć to nie mało przerażające..

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamietaj o moim zamówieniu:-)

    A.

    OdpowiedzUsuń
  3. Poza tym podoba mi się zmiana tła:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. mi też się podoba zmiana tła

    OdpowiedzUsuń
  5. tło praiwe takie jak na kartce od Klaudii ;-))

    OdpowiedzUsuń