Czasem dobrze jest nastroić się pozytywnie. Zwłaszcza wówczas, gdy najbliższe perspektywy nie są sprzyjające. Zrobić wszystko, co możliwe, aby „było miło” – w moim przypadku posprzątać wszystko wokół, pisać w Wordzie jednym z ulubionych fontów, zrobić ulubioną kawę w ulubionym kubku, posłuchać ulubionej piosenki (dziś: http://www.youtube.com/watch?v=Ekb92EUUeQg), zjeść ulubione śniadanie na obiad lub kolację, delektować się ulubionymi perfumami, zakopać się w wydmach z kołder, koców i poduszek lub wyjść z domu ze słuchawkami na uszach i w ulubionych butach, czytać dobrą książkę niezlistylektur, pisać tylko ulubionym czarnym piórem w ulubionym zeszycie, kupić nowy kalendarz Mikołajka, pójść spać i wyspać się do granic możliwości lub obejrzeć po raz kolejny Dziennik Bridget Jones, upiec babeczki z malinami lub białą czekoladą, pójść na spacer. I dziś mam właśnie taki zamiar - nastrajać się pozytywnie na najbliższy ciężki studencki czas sesji, czas kolokwiów, czas zaliczeń, czas oddawania kolejnych rozdziałów pracy, czas niedospanych nocy, czas zwątpienia, rezygnacji, czas braku czasu.
A gdy ten czas okropny się skończy, bo przecież wszystko przemija, koniecznym stanie się odpocząć. Najlepiej gdzieś daleko. Najlepiej gdzieś, gdzie na świat można patrzeć z zupełnie innej perspektywy. Najlepiej gdzieś, gdzie widok z okna zachwyca. Najlepiej gdzieś...
Dziś kartka wykonana przed kilkoma dniami w przypływie natchnienia, a raczej konieczności pracy manaulnej. Bardzo skromna i jakoś niekoniecznie jestem z niej zadowolona. Skoro jednak w najbliższym czasie ma być ciężko pod względem nowych aktów twórczych, niech będzie taka właśnie malutka, skromniutka, urodzinowa. Kto ma w najbliższym czasie urodziny?
Z najlepszymi życzeniami noworocznymi dla wszystkich.
#31
kredkiinozyczki@gmail.com