Lubię tę jesień którą mamy. O dziwo. Już nawet pomimo płaszczy i butów, czapki, której nie noszę, a powinnam, chust i rękawiczek. Lubię ją taką słoneczną i ciepłą i suchą. I lubię te wieczory długie, które są tak spokojne i przytulne i ciche. Lubię te książki, których nie miałam w rękach, a o których wciąż myślę i księguję w umyśle notatką "przeczytam". Lubię moje zeszyty, zwłaszcza ten z Mickiewiczem, żółte kartki, czarne pióro i zapach papieru. Lubię ciepły czerwony koc, kawę w urodzinowym kubku i przyprawę Kamis do tej kawy. Lubię filmy w te jesienne wieczory i dyskusje podczas nich lub ciszę. Lubię ciepłe światło lampki, które zaciera kontury i sprawia, że jest przytulnie. I tylko poranków chłodnych nie lubię, gdy nowy dzień już jest, co znaczy, że poprzedni definitywnie się skończył, i że żyć trzeba od nowa.
yours are the sweetest eyes I've ever seen
Martwisz się czymś? - zapytała Mama.
- Nie - odparł Muminek.
- Jutro będzie nowy, długi dzień - powiedziała
Mama. - Twój własny, od początku do końca.
To przecież bardzo przyjemna myśl.
kredkiinozyczki@gmail.com