Październik. Jak przedziwnie brzmi to słowo! Paźźździerrrrnik! Kojarzy mi się z grubym kożuchem, który niewątpliwie przydałby się teraz, bo tak strasznie jest zimno! I w jakiś dziwny sposób ze słońcem. (?) A co do słońca to... skończyła się ta słoneczna jesień, o której w poprzednim wpisie. Deszcz, zwłaszcza wtedy, gdy parasola brak, błoto, zwłaszcza wtedy, gdy buty nie takie, ziąb, zwłaszcza wtedy, gdy rękawiczki zostały w szufladzie. Tak, tak. Tak właśnie jest. Oczywiście nie narzekam. Stwierdzam fakty. A kolejny fakt jest taki, że wciąż aparatu brak, więc zdjęcia beznadziejne, aparatu długo nie będzie, więc i bawić się w to powinnam przestać. Tak naprawdę to chyba nie mam czasu już robić karteczek i tylko kolejne urodziny są dla mnie motywacją. Tak też i dziś urodzinowa karteczka dla panienki S. Trochę to falstart jest, bo urodziny jutro, ale, ale, co tam. A co do urodzin, to też zawsze jest motywacja dla mnie, by zrobić nowy rodzaj muffinków. I tak dziś czekoladowe z truskawkami, na moje urodziny były kakaowe z białą czekoladą i malinami, a jeszcze wcześniej zbiórkowe czekoladowe. A następnym razem z brzoskwiniami będą. :-) W ogóle ostatnio jakaś mania gotowania. :-) Dziś była pizza. A jutro? Och, jutro będzie pysznie. :-)
Ahoj!
A gdyby wyobraźnia kogoś jednak zawiodła, to poniżej zdjęcie kartki z poprzedniego wpisu.
kredkiinozyczki@gmail.com
PS Wiem, wiem, że ostatnio wszytskie kartki w tej samej kolorystyce. Wcale nie oznacza to, że innych barw brak, tylko strasznie podoba mi się to połączenie. Wspaniałe niezależnie od okazji. :-)